Dom Przyjaźni w Warszawie to bardzo ważne miejsce, koncentruje bowiem w sobie dwa istotne dla człowieka słowa, pospołu z zawartym w nich ciężarem znaczeniowym. Pierwsze z nich to dom. Nie chodzi, rzecz jasna, o budowlę, ale przede wszystkim o miejsce, w którym się żyje, czyjeś miejsce na ziemi, do którego się wraca. Drugie słowo zaś to przyjaźń. Przyjaźń, która sprawia, że ten dom jest miejscem bezpiecznym. Przyjaźń bowiem wymaga pełnego zaufania jednego człowieka do drugiego. Nie może być owocem działania instytucji, choćby najszlachetniejszej, nie można jej też zadekretować, nakazać. Jest wyłącznie, by tak powiedzieć, relacją międzyludzką, czymś, co się zrodziło między jednym człowiekiem a drugim. Odznacza się, jak powiedziano, pełnym zaufaniem. Nie toleruje takiego zachowania jak obraza, uraza. Powszechnie wiadomo bowiem, że przyjaciel może chcieć wyłącznie dobra. Pismo Święte tak określa przyjaciela: „Wierny przyjaciel potężną obroną, kto go szukał, skarb znalazł. Za wiernego przyjaciela nie ma odpłaty ani równej wagi za wielką jego wartość. Wierny przyjaciel jest lekarstwem życia, znajdą go bojący się Pana” (Syr 6, 14-16).
Klikając na pniższy link można pobrać pełną wersję folderu zawierającego artykuły ks. prof. zw. dr. hab. Edwarda Walewandra (KUL) oraz Józefa Brylla o Domu Przyjaźni.